Strony

środa, 30 listopada 2016

Szczęśliwi Duńczycy

Przeczytałam "Duński przepis na szczęście". Bardzo fajny poradnik, z wieloma cennymi wskazówkami, jak wychowywać dzieci, żeby były szczęśliwymi dorosłymi. Niektóre rady teoretycznie są oczywiste, ale w praktyce nie zawsze się do nich stosujemy. Zabawa, która uczy, i nie chodzi tu o gry rozwojowe itp, taka normalna, nieskrępowana zabawa na podwórku, która uczy dzieci, jak daleko mogą się posunąć, gdzie są granice bezpieczeństwa i jak sobie te granice stawiać. Nauka radzenia sobie ze stresem, a nie unikanie stresu. Delikatne kierowanie dzieci w odpowiednim dla nich kierunku, ale przez obserwację ich zainteresowań i zachowań, a nie przez pryzmat naszych wyobrażeń. Uczenie empatii, mówienie dobrze o innych dzieciach, kierowanie uwagi dzieci na dobre cechy i zachowania ludzi. O ile lepiej jest powiedzieć "Zobacz, jaki ten chłopczyk jest miły", zamiast "Popatrz jak źle się zachowuje, jaki jest niegrzeczny". Dostrzeganie pozytywnych stron rzeczywistości. Podobno Duńczyk nigdy nie narzeka:) Nawet jak leje jak z cebra, Duńczyk powie, że za to weekend będzie piękny:) Sama bym tak chciała! Spędzanie czasu z rodziną na nicnierobieniu, wyłączenie smartfonów, tabletów...tak trudne w dzisiejszych czasach. I wiele innych ciekawych porad. Myślę, że coś w tym jest, w końcu Duńczycy to najszczęśliwszy naród na świecie:)

Kupiliśmy kilka rzeczy dla maluszka. Malutką szczoteczkę do główki, termometr do wanienki, ręczniki z kapturkiem, kilka pieluszek tetrowych. Sprawia nam to olbrzymią radość i przyjemność. Chociaż, stojąc pomiędzy półkami uginającymi się pod ciężarem tych wszystkich rzeczy dla dzieci, byłam trochę zagubiona. Tego jest mnóstwo! I nie wiem, co jest potrzebne, co na już, co można dokupić później... Na szczęście na szkoleniu dostaliśmy listę, co powinno się znaleźć w wyprawce. Na pewno skorzystamy:)
Idą święta, czas wzruszeń, no to kto nie widział, niech już biegnie po chusteczki, ja ryczałam jak bóbr:


8 komentarzy:

  1. Sama chętnie bym tę książkę przeczytała, skoro tak polecasz - i generalnie myślę, że powinna to być lektura obowiązkowa dla naszych rodzimych, wiecznie narzekających malkontentów ;)

    Jeśli o wyprawkę chodzi - na szczęście w obecnych czasach mamy ten komfort, że można dokupić jakiś potrzebny drobiazg praktycznie w każdej chwili. Także nie stresuj się - bo najważniejsze "rzeczy" w wyprawce dla dziecka to troska i miłość, a tego macie pod dostatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda że rzeczy dla dzieci jest multum i chciałoby się wszystko kupić, ale nie wszystko jest potrzebne. U nas strzałem w dziesiątkę, z racji tego że Mała w nocy śpi w swoim pokoju, jest elektroniczna niania oraz monitor oddechu :) Naprawdę polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh - wiem komu tą książkę sprezentuję :D i to będzie IDEALNY pomysł na świąteczny prezent dla pewnej marudy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. cześć Kochana!!! :)
    fajnie macie z taką listą! Może ją kiedyś zamieścisz?
    My tak powolutku sobie kupujemy różne rzeczy, choć powiem Ci szczerze, że miałam taki czas chyba ze 2 miesiące temu, że czułam taką nie moc, że nie powinnam szukać, wybierać, kupować, że mi nie wolno bo nie jestem w ciąży...
    Ale na szczęście już mi przeszło i jest cudnie!

    korzystajcie, wybierajcie bo nigdy nie wiadomo kiedy zadzwonią! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby być mamą nie trzeba być w ciąży:)I wolno Ci kochana, kupuj ile wlezie!A z listą dobry pomysł, może rzeczywiście warto ją opublikować:)

      Usuń
    2. No właśnie miałam takie chwile, że mi nie wolno... ale już mi przeszło! Zresztą moja ciąża trwa już ponad pół roku więc w moim umyśle już się zakorzeniła miłość i cud naszego dzieciątka z serduszka.

      A taka lista to dobry pomysł, będę na nią czekać :D

      ja mam dzisiaj dzień gospodarczy, więc sprzątam i mam w planach poukładać w szafie naszego dzieciaczka wszystko to co już dla niego mamy ;)

      ściskam mocno!

      Usuń
  5. Ta reklama / kampania to mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak jak już pisałem ja mam odmienne zdanie na temat kupowania. Żeby później nie było rozczarowania. Może mi się później zmieni. Dobrze wiedzieć że dziewczyny jednak tak robią.

    OdpowiedzUsuń